sobota, 20 września 2014

Niewiedza wójtowska. Czyli znów nie mam odpowiedzi

Jestem strasznie arogancka. Tak, tak ... Tak właśnie drogą nieoficjalnych kanałów informacji, dowiaduję się kilka nowych rzeczy o sobie. No, cóż - ocena zachowania jest zazwyczaj sugestywna w odniesieniu do doświadczeń oraz punktu widzenia osoby wystawiającej tę ocenę. Na moją złożyło się pewnie kilka moich, być może szczególnie uciążliwych dla niektórych kolegów radnych i Wójta Czesława Bułki, cech takich jak: pracowitość i zaangażowanie w to co robię, dociekliwość i wiedza z zakresu administracji samorządowej oraz brak zależności, każących mi wyrzec się własnego zdania.
W naszej gminie praktykowana jest prosta zasada, na sesji najlepiej nie pytać, sprawę trzeba załatwiać w gabinetach Urzędu lub na komisjach. A jak się już jest osobą, która nie zawsze zgadza się z propozycjami rozwiązań Pana Wójta, nie ma się zrozumienia, a co najgorsze Pan Wójt jej nie odpowie, bo może ta osoba coś wyciągnie, napisze, umieści w sieci... Tak też myślałam do czasu ostatniej sesji. Mam w swoim "aroganckim"' zwyczaju pytać o istotne kwestie, w tym notorycznie i nachalnie o rzecz, wydawało by się prostą - budowę dwóch lamp na Zagłęboczu.

Rada Sołecka z pieniędzy czanieckich przeznaczyła 10 tys. zł na instalację tych dwóch lamp. Dla mieszkańców Zagłębocza to jakiś krok do zapewnienia bezpieczeństwa przy poruszaniu się wzdłuż drogi powiatowej, podczas gdy inne prośby i wnioski, jak wymiana barier zabezpieczających, nikną pod presją powiatu, że "nie ma pieniędzy". Koszt lamp został uwzględniony w uchwale budżetowej gminy Porąbka na 2014 r. i odpowiednio w uchwale "Plan gospodarczy". Jednak już wrzesień, a lamp jak nie ma, tak nie ma, a zbliża się okres zimowy, kiedy to zmrok zapada wcześnie. Mimo moich pytań do Wójta kiedy będą robione, odpowiedzi są zdawkowe. W czerwcu na sesji Pan Wójt z Panią Skarbnik odpowiedzieli, że już są uwzględnione w postępowaniu konkursowym ogłoszonym w tym czasie i będą już robione. Wójt pewnie wie co mówi, bo dokumenty konkursowe podpisał. Tak więc mieszkańcy będą na jesień mieć kolejne lampy. Jednak po sprawdzeniu dokumentacji na BIP - projekt przewidywał budowę nowych punktów świetlnych w każdym sołectwie - tylko nie w Czańcu.
O zgrozo !
Nie chcę myśleć dlaczego po raz kolejny "olano" mieszkańców Zagłębocza, czyżby w ten sposób mam być ukarana za to, że myślę samodzielnie, niekoniecznie pod dyktando ?

Otóż, światło na sprawę rzuciła następna sesja, gdzie w jednym z pytań, jakie zadałam Panu Wójtowi, poruszyłam sprawę jego wypowiedzi w czerwcu. Jakie było moje zdziwienie, kiedy Pan Wójt powiedział, że poinformowano go, że lampy na Zagłęboczu były umieszczone w dokumentacji konkursu. No, ale Pan Wójt przecież podpisał dokumenty, dlaczego więc nie wiedział, że Czańca tam nie było ? Czyżby Pan Wójt nie czytał dokumentów, które podpisuje ?- pytam. Odpowiedź jest zaskakująca. Pan Wójt odparł, że gdyby czytał wszystko co podpisuje, to nie wyszedł by z pracy. Ta odpowiedź zwaliła mnie z nóg. Osoba, która decyduje o umowach, często o niektórych aspektach życia mieszkańców gminy i wydawaniu 40 mln zł rocznie nie czyta swoich decyzji. Nie wiem co powiedzieć, ponieważ Pan Wójt nie odpowiedział mi rzeczowo na żadne z moich pytań. Poprosiłam więc o odpowiedź pisemną, z prośbą o podpis urzędnika, który zredagował pismo i zadecydował o takiej, czy innej odpowiedzi na moje pytania, skoro mam przesłanki sądzić, że nie są to odpowiedzi po myśli Pana Wójta. Termin już niestety minął, tracę nadzieję, że kiedykolwiek dowiem się, kiedy będą te dwie lampy na Zagłęboczu.
Cała sprawa jest tak kuriozalna, że opisał ją również portal Region.info.pl  artykuł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz