Po nieprzespanej momentami nocy (ze względu na niecierpliwe telefony od znajomych oraz wpakowanie się do łóżka mojego psa) narodził się nowy dzień. Nie powiem - wspaniały. Ostatnio podczas Święta Niepodległości tworzyłam scenariusz widowiska "Droga do wolności". Jak bardzo dzisiejszy dzień przypomina mi tamte starania pracy na rzecz nowych możliwości, walki o podstawowe prawa mieszkańców. O prawo do rozwoju. O prawo wyboru. Właśnie zaczęło się coś, czego jeszcze konkretnie nie mogę nazwać, ale mogę zauważyć. Wspaniała manifestacja tego, że mamy głos. Ten głos - wzmocniony chórem wielu - dziś był słyszany. Bez względu na koniec tej drogi, jedno jest pewne razem możemy wiele, możemy zmienić na lepsze to co nas otacza.
Dziękuję wszystkim, którzy skorzystali z prawa do wyboru, bez względu na to na kogo głosowali. Często powtarzałam moim uczniom na lekcjach WOSu, że ich głos ma znaczenie, że za to, iż mogą dziś wybierać walczyło wiele osób, wielu za to zginęło. Jestem dumna, że te wartości są bliskie tak wielu osobom.
Gratuluję wszystkim, tym, którzy zostali wybrani by służyć i wszystkim tym, którzy podjęli decyzję, by kandydować. Jest to bowiem akt dużej odwagi.
Dziękuję
wszystkim ludziom, którzy głosowali na mnie i na kandydatów do Rady z mojego komitetu. Dziękuję za wsparcie, miłe słowa, uśmiech, zrozumienie. Od tego zaczyna się zmieniać świat. Przebaczam wszystkim tym, którzy zabrali sobie na pamiątkę moje banery, niszczyli mi plakaty, czy dorabiali mi drugie życie. Dziś nadstawiam drugi policzek i czekam na dalszy ciąg negatywnej kampanii :) Wierzę bowiem, iż kiedyś to co niemiłe i robione drugiej osobie, wróci ze zdwojoną siłą, choć szkoda, bo nie życzę nikomu źle. Takie mam zasady (mamuś dzięki za to :)
Przed nami druga tura. Nowy początek, wiara w ludzi i nadzieja. Jednak już wiem, że jeżeli się nie uda, to będąc radną dalej będę dawała z siebie wszystko, bo rodzice wpoili mi, niemodną dziś zasadę, służby i pracy na rzecz innych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz